Niestety, jak wspomniałam w tytule Lilli jeszcze nie pojawiła się w moim domu. We wtorek pojechałm kupić ostatnie rzeczy - karmę, żwierek. Gdy wszystko było już gotowe mama zadzwoniła do wolontariuszki - ta bardzo przepraszała i powiedziała,że najszybciej odbiorę kotka do za tydzień. Ponieważ ma katar, malutka jest narazie mniej odporna na wszystkie wirusy , ponieważ jeszcze nie jest zaszczepiona, a poza tym nigdy nie miała mleka matki i wychowywana była na sztucznym. Ale, gdy tylko wyzdrowieje czylio przejdzie swoją kurację zastrzykami i zostanie zaszczepiona pani się ze mną skontaktuje.
Wczoraj wieczorem przysłała mi nawet zdjęcie malutkiej z jednym ze swoich kociaków :
Lilli to ta kolorowa :) Jakby ktoś nie wiedział . |
Więc wytrwale CZEKAMY na mojego małego współlokatora. Już nie mogę się doczekać :X
Paulina
Warto czekać! Tydzień dłużej, za to mała będzie w pełni sił - to zdecydowanie lepsza opcja ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Humora
Mam nadzieję że wszystko będzie z nią dobrze. No i czekam!
UsuńPrzynajmniej trafi do Ciebie już zdrowa, cierpliwości :)
OdpowiedzUsuńCierpliwość- czekam na mała już ponad miesiąc więc myślę że jeszcze tydzień dam radę : )
UsuńOj, to trzymam kciuki za zdrowie Lili, jest śliczna.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Mam nadzieję, że wszystko będzie jak najlepiej. Żeby trochę wyzdrowiała i żeby dało się ją zaszczepić :)
UsuńTo kciuki za zdrówko Lili i czekamy na nią tu wszyscy! :)
OdpowiedzUsuńStan jest nie najlepszy. Kotek od 6 do 8 razy dziennie ma zakrapiane oczka i jeszcze te zastrzyki. Ale najprawdopodobniej będzie we wtorek. A w poniedziałek planuję dzień gotowania dla Lilli. Pyszne domowe obiadki. :)
OdpowiedzUsuń