Dzisiaj z Lili byłyśmy w odwiedzinach u mojej babci. Kociak pół dnia spędził na dworze. Spacerowałyśmy po najbliższej okolicy. My zjedliśmy obiad a Lili swój koci posiłek- dziś suche jedzenie.
Lili trochę pobiegała ,pospała i pobawiła się ,ale i tak wróciła bardzo zmęczona.W ostatniej chwili uciekliśmy przed deszczem który dopadł nas już w domu. A Lili wypiła trochę kociego mleka i poszła spać.
Do zobaczenia :)
Paulina & Lili
Fajnie że ją zabrałaś na taką wycieczkę! Jak od małego się przyzwyczai to potem będzie nieustraszona :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, bo chciałabym za rok zabrać ją na wakacje :D
Usuńalez z niej wędrowniczka i wygląda na bardzo otwartą i pewną siebie w relacji z nowym otoczeniem :) super! tak niech zostanie :D
OdpowiedzUsuńCzasem jest nawet za bardzo pewna siebie, bo próbuje uciekać z pokoju, ale poza tym wszystko Ok :)
Usuń