Nowy przyjaciel z bloga...
Przedstawiam Wam :
-Rona
Ron jest malutkim i pięknym kociakiem( jak pojawi się ten post już nie będzie taki malutki). Wygląda na fajnego towarzysza w codziennym życiu.
Oto słowa właścicielki :
"Cześć!
Na wstępie przepraszam za tylko jedno
zdjęcie, ale urwis nie
pozwolił się skadrować tylko musiał skakać.
"Cześć,
nazywam się Ron i jestem
rudym kocurkiem, który z początku został
wzięty za koteczkę. Dokładnie
dwudziestego ósmego lipca, kończę 2
miesiące. Do mojej pani
przyjechałem od... Szwagierki brata kolegi
brata mojej pani. Trochę
skomplikowane, prawda? Nie jestem rasowy,
ale moi opiekunowie nazywają mnie
"rudzielcem pospolitym". Lubię
zeskakiwać z balkonu tak, żeby
potem moja pani musiała zbiegać do ogrodu
i wnosić mnie z powrotem do domu,
ponieważ nie mogę jeszcze wychodzić na
dwór bo nie mam wszystkich
szczepień. Najbardziej jednak lubię
siedzieć na ramieniu mojej pani i
patrzeć jak piszę na blogu lub
rysuje."
Ron wygląda na bardzo sympatycznego koteczka. A z tym balkonem radziłabym uważać, żeby kociak nie zrobił sobie czegoś w czasie zeskakiwania i może zachipować lub chociaż kupić adresówkę, aby nigdy się nie zgubił. Życzymy wszystkiego co najlepsze :)
Pozdrawiamy,
Paulina & Lili