Według mnie spacer dla kota niewychodzącego jest bardzo ważny. Wtedy może poznawać świat, poza tym trochę się wyszaleć.
Musimy mieć tylko dość długą smycz, najlepiej automatyczną dla psa (mały kot może nie mieć na tyle siły aby ją samodzielnie wysuwać).Myślę, że 15-30 minutowy spacer w pełni wystarczy, polecam wyjście z kotem dwa razy dziennie. Ja tak robię z Lili. Na podwórku czy w parku najlepiej bawić się z kotem piłeczką czy inną zabawką (my preferujmy myszki).Należy dać kotu trochę swobody, oczywiście nie spuszczając go ze smyczy, aby mógł od czasu do czasu zaatakować muchę czy pobiec kawałek za ptakiem.W kontaktach z innymi kotami bądźcie dość ostrożni.Aby nie doszło do bitwy. Starajmy się także ocenić stan obcego kota. Pamiętajmy, aby mimo tego kot był odrobaczony i zaszczepiony.
Na zakończenie pragnę dodać, że warto spacerować z kotami, są wtedy odważniejsze i pewniejsze siebie. Lili uwielbia spacery i pięknie chodzi na smyczy.
Pozdrawiamy,
Paulina & Lili
U mnie nie ma gdzie spacerować i tu pies pogrzebany.
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie kot pogrzebany. Ale tak na serio, to może też dobrze, że nie spacerujecie. Przynajmiej nie masz takiego problemu jak miauczenie w oknie i pod drzwiami "BO LILI CHCE WYJŚĆ".
Usuń