Lili prawdopodobnie ma rujkę, bynajmniej tak podejrzewam. Weterynarz chyba pomylił się odrobinę w obliczaniu jej wieku.
Stąd mam do Was pytanie.
*Jak zachowywały się wasze kotki w trakcie rujki?
*Ile taka ruja trwała w Waszym przypadku?
Dziękuję za odpowiedzi.
Jeśli chcecie być na bieżąco możecie zaobserwować Nas na Instagramie : kot_lili
Bardzo Was do tego zachęcamy jest tam dodawane codziennie prznajmniej jedno zdjęcie :)
Paulina
Ja nie dopuściłam do Rujki - podałam jej zastrzyk z hormonami i jak minął odpowiedni czas to poszłam na zabieg. Ale Luna miała ruje przez dwa lata nim ją wysterylizowałam. Przechodziła bardzo łagodnie, ale Liza mich rodziców bardzo dała im szkołę, wyła i szalała po domu, tarzała się i chciała koniecznie uciec na dwór. Trwało to kilka dni i pojechali na zabieg.
OdpowiedzUsuńLili jest taka maleńka, wcześnie ta ruja. O rujce mojej kotki pisałam tutaj http://kociaste.blogspot.com/2015/01/rujka.html
OdpowiedzUsuńPierwsza rujka Furii była spokojna, niewidoczna prawie. Przy drugiej miałki Furii rozdzierały mi serce. Przy trzeciej mój mąż się o nią potknął bo rzuciła mu się pod nogi żeby ją głaskał i zachlapał niesioną zupą pomidorową cały fotel, dywan, ścianę i wszystko dookoła. Na fotelu miałam taki koc - > http://koteckowezapiski.blogspot.com/2014/06/furia-i-toto.html i mój mąż zamiast go wrzucić do prania wyskrobywał z niego ziarenka ryżu. Aż płakałam ze śmiechu. Od razu tego samego dnia dostała zastrzyk. Mieliśmy ją wysterylizować, ale w paradę weszły nam różne sytuacje i nie zdążyliśmy w wakacje. Więc teraz też jeszcze dostanie zastrzyk a na wiosnę sterylka. Za zastrzyk płaciłam 40zł i wystarcza na 4 miesiące. A wracając do pytania ile trwa ruja, to u Furii ok. półtora tygodnia. Ale u każdej kotki jest inaczej.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wyczerpującą odpowiedź :)
Usuń